Facebook - oficjalny profil Urszuli
Instagram - oficjalny profil Urszuli
YouTube - UrszulaVEVO
Tidal - Urszula on Tidal

COPYRIGHT 2020 © by Urszula Kasprzak

Wszelkie prawa zastrzeżone.

 

Wszystkie fotografie na tej stronie są prawnie chronione.

Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii, grafiki i treści strony zabronione.

strzalka-scroll
Logo Urszula
Logo Urszula
Grafika albumu Urszula

<< POWRÓT 

URSZULA

Debiutancki album studyjny Urszuli wydany w 1983 r. przez ówczesne wydawnictwo Savitor. Nagrania na tę pierwszą płytę wokalistki zarejestrowano w trzech studiach: Tonpress, Polskie Nagrania w Warszawie oraz Utopia w holenderskim Hilversum. 

Z tej płyty pochodzi m.in.: rockowy numer "Totalna hipnoza" i ponadczasowa ballada "Dmuchawce, latawce, wiatr" - oba te utwory są również stałym punktem obecnego repertuaru koncertowego Urszuli.

OKŁADKA

Okładka debiutanckiej płyty Urszuli

TRACKLIST

a

ciotka p.

dmuchawce latawce wiatr

rodezja - finezja

bogowie i demony

 

b

nie chcę do nieba

michelle ma belle

fatamorgana 82

totalna hipnoza

luz - blues w niebie same dziury

TEKSTY

ciotka p.

czy to nie wstyd że ty śpisz gdy zerwał mnie budzik

z balkonu patrz zniknął świat połknęła mgła ludzi

ten jeden krok w mleko skok autokar już czeka

koncertów sto w trasie rok życie ucieka

ścigam się do mety za plecami start

znowu do gazety gadam da da da

cena nie gra roli byle wygrać gram

nic świętego wokół nie ma miejsca na

majowy deszcz kałamarz snów

na dwoje skręt nad wodą wschód

plucie na wiatr jesienny dym kulka ze szkła

ciotka paranoja rządzi teraz mną

zna mój każdy krok

 

sł. M. Dutkiewicz / muz. R. Lipko

dmuchawce latawce wiatr

obudzimy się wtuleni w południe lata na końcu świata

na wielkiej łące ciepłej i drżącej

wszystko będzie takie nowe i takie pierwsze

krew taka gęsta tobie tak wdzięczna 

z tobą bezpieczna

nad nami dmuchawce latawce wiatr

daleko z betonu świat

jak porażeni bosko zmęczeni posłuchaj....

muzyka na smykach gra do ciebie po niebie szłam

tobą oddycham płonę i znikam chodź ze mną

 

sł. M. Dutkiewicz / muz. R. Lipko

rodezja - finezja

piszę wypracowanie piszę już kilka lat

rola murzyna w ghanie - ciągle mi puenty brak

książę nadawał ziemię feudał ziemię brał

w peru znowu trzęsienie znów globus pełen łat

rodezja - finezja francja elegancja czas oziminy siać

rodezja - finezja niedyskrecja szwecja kto skusi daje fant

myślę z wielkim mozołem obsesja dręczy mnie

czy prędzej zmienią szkołę czy szkoła zmieni mnie

rodezja - finezja...

różowy helikopter na mym dachu siadł

różowy helikopter porwie mnie do gwiazd

popłynę na wakacje zanim spadnie śnieg

komisja edukacji nie dopadnie mnie

 

sł. M. Dutkiewicz / muz. R. Lipko

bogowie i demony

mówią że was nie ma kłamstwo na wiatr

żeście odlecieli gdzie wrzask i mgła

że na czubku igły srebrnej jak szkło

dawno nie mieszkacie nie wierzę w to

pokorna cicha tak u waszych klęknę bram

zapalę lampkę wam ostatni oddech dam

bogowie i demony bogowie i demony

błagam oddajcie go

pokażcie swą potęgę bogowie i demony

ukażcie swoją moc

nocą gdy zawoła ognisty gong

bosa o bezcenna odejdę stąd

na płomiennych skrzydłach ulecę w mrok

przejdę siedem piekieł by znaleźć go

pokorna cicha tak u waszych klęknę bram

zapalę lampkę wam ostatni oddech dam

bogowie i demony bogowie i demony

błagam oddajcie go

pokażcie swą potęgę bogowie i demony

ukażcie swoją moc

bogowie i demony bogowie i demony

błagam oddajcie go

pokażcie swą potęgę bogowie i demony

okażcie łaskę swą

 

sł. M. Dutkiweicz / muz. R. Lipko

nie chcę do nieba

co jakiś czas znienacka nawiedza mnie sen

jest pulpit na nim guzik czerwony jak krew

i ręka na pulpicie i ktoś waha się

obudzić się chcę

tak blisko do wieczności tak blisko do gwiazd

polarna zorza woła w czeluście bez dna

gdy na odległym wzgórzu rozjarzy się krzak

to będzie znak

nie chcę do nieba dajcie jeszcze pożyć

złote kolczyki dajcie mi nosić

nie chce do nieba przereklamowane

w piekle obłędnie może być nam dane

dobosze biją w bęben i wieszczą nam sąd

nie będzie apelacji ni zaklęć ni klątw

tych sędziów nie przekupisz zawiedzie cię trzos

jak blisko to stąd

nie chcę do nieba przereklamowane

w piekle obłędnie może być nam dane

nie chce do nieba dajcie jeszcze pożyć

złote kolczyki chociaż raz założyć

 

sł. M. Dutkiewicz / muz. R. Lipko

michelle ma belle

zawsze miał bronić i chronić od złych rzeczy mnie osłonić

w szafach chłód w głowie gwóźdź / sny są jak kolekcja wspomnień

on się mógł naprawdę przyśnić numer jeden na mej liście

mówił chodź w ogień szłam / uratował moje życie

piliśmy z tej samej szklanki znał me myśli i poranki

dał mi zamiast kłamstw odrobinę swojej prawdy

byliśmy jak niewidzialni piękni tak wprost nierealni

wokół tłum senny tłum karnie brał miłość na kartki

michelle ma belle tak mówił mi podobno wziął to ze starych płyt

papierowy księżyc zgasł stary przebój ściska krtań

śpiewał mi pośrodku zimy / wolność ma zapach benzyny

w ten mróz w stronę gór uciec chcę

gnaliśmy jak opętani pędem wiatrem aż pijani

opon pisk krople krwi na zawsze film pod powiekami

 

sł. M. Dutkiewicz / muz. R. Lipko

fatamorgana 82

5:05 kiedy mleko na schody wnosi gość który nie jest już młody

myślę hej jaki on jest samotny

potem z nów tonę w twoich ramionach

wyspa snów jeszcze raz do mnie woła

ranny blues jest cudownie łagodny

pośród palm tańczę z tobą na plaży złego nic tu nie może się zdarzyć

szklana łódź czeka na nas w zatoce

ciepły wiatr niesie zapach wanilii / wokół trwa senny łopot motyli

wszystko tu możesz kupić za grosze grosze za grosze

fatamo fatamo fatamorgana

twarz pod koc przespać noc byle do rana

kocham się z tobą pod gołym niebem bryza nam chłodzi ciała powiewem

kwiaty śpią jutro wstaną do słońca

brudny świt znowu pcham z mlekiem wózek

poprzez chłód zimny deszcze i kałuże

setna sień i znów schody bez końca końca bez końca

fatamo fatamo fatamorgana

twarz pod koc przespać noc byle do rana

pij mleko pij mleko pij mleko pij mleko...

 

sł. M. Dutkiewicz / muz. R. Lipko

totalna hipnoza

sto druga frustracja osiemsetny stres

znowu alienacja samotnyś jak pies

najłatwiejszy unik najłatwiejszy lot

tak skuteczny wynik minimalny koszt

sam się obsadziłeś sam na scenie grasz

jakże się sprawdziłeś w roli życia ach

mylisz się niestety plakat zdziwi cię

płonące litery w roli głównej śmierć

totalna hipnoza totalny trans / błękitna narkoza patent na raj

totalna hipnoza kosmiczny trans / za dozą wciąż doza klatka bez krat

na wietrze pochodnie w pełnym blasku dnia

niewidoczny płomień lecz powietrze drga

głosy naszych syren opuściły nas

człowiek z tamburynem własnie daje znak

biali aniołowie poprowadzą cię 

poprzez czarny tunel poprzez wielki lęk

za barierą światła elektryczna noc

już zapałka zgasła kołysanka stop

 

sł. M. Dutkiewicz / muz. R. Lipko

luz - blues w niebie same dziury

gdy świat w kawałki na twych oczach rozpadł się

gdy nie ma już ucieczki nawet w tępy sen

gdy każdy dzień wyszczerza zęby jak zły pies

jest jedna rzecz którą w szaleństwie warto mieć

luz - blues w niebie same dziury

luz - blues skóra lgnie do skóry

luz - blues nasz ostatni azyl

kaloryfer parzy dziś zaczęli grzać

może do piekła pójdę i nie dla mnie raj

choćbym przemycać miała wezmę ciebie tam

luz - blues w niebie same dziury

luz - blues skóra chce do skóry

luz - blues słodki słodki ból

luz - blues do utraty tchu

luz - blues ostatni azyl

kaloryfer parzy dziś zaczęli grzać

głowa pęka ci w szwach maska wrosła w twoją twarz - zaufaj mi

wielką czułość ci dam / bilet aż do nieba bram zafunduję ci

tu nie musisz już kląć walczyć kłamać lub się giąć

oto twój schron

bliżej chodź bliżej bądź przestań pytać mnie o koszt

zacznij ze mną lot...

 

sł. M. Dutkiewicz / muz. R. Lipko

urszula

urszula

urszula

urszula