Facebook - oficjalny profil Urszuli
Instagram - oficjalny profil Urszuli
YouTube - UrszulaVEVO
Tidal - Urszula on Tidal

COPYRIGHT 2020 © by Urszula Kasprzak

Wszelkie prawa zastrzeżone.

 

Wszystkie fotografie na tej stronie są prawnie chronione.

Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii, grafiki i treści strony zabronione.

strzalka-scroll
Logo Urszula
Logo Urszula
Grafika albumu Urszula 3

<< POWRÓT 

URSZULA 3

Trzeci album studyjny Urszuli wydany w 1987 r. nakładem wydawnictwa Arston. Nagrań na płytę dokonano w Lublinie. Najbardziej znanym numerem z tego longplaya jest "Powiedz ile masz lat" oraz piosenka "Kto zamiast mnie" zarejestrowana także - dziewięć lat później - na koncertowym krążku Urszuli "Akustycznie".

OKŁADKA

Okładka albumu Urszuli - Urszula 3

TRACKLIST

a

powiedz ile masz lat

czeska biżuteria

jestem ogniem

brazylia mieszka we mnie

 

b

kto zamiast mnie

bez toastów

kochanie to nic

powiedz ile masz lat (reprise)

TEKSTY

powiedz ile masz lat

buty niosą cię już one wiedzą gdzie - odwrotnie niż ty

zniknął szkoły gmach w kieszeni pytań garść a każde jak szyfr

zwolnienie warunkowe z życia kończy się - z głowy je masz

namawia cię ksiądz i policjant - podpisz się nie będziesz sam

widać złoty mur i ludzi zbity tłum tak cichy jak sen

jeden łokci ruch i w kole jesteś już czy sam tego chcesz

gorączka złota ich pożera dzień po dniu za nocą noc

ta febra nigdy nie umiera ale mu nie da się wziąć

ile masz lat kto może w twarz rzucić ci - drań

żyje się wiesz tylko po to by biec niech nie chwyci cię rdza

oo popatrz ruchomy piach wciąga cię

oo bij się łatwo nie połknie cię nie ooo

utop się lub płyń czy tak mówili ci więc płyniesz co sił

tęczę łapać czy zatopić ręce w gips decyzja na dziś

marchewka czeka cię w nagrodę albo bat a wybór jest twój

urodzinowe tają lody i sto lat ryczy ci chór

 

sł. M. Dutkiewicz / muz. R. Lipko

czeska biżuteria

miałam ich nie wiem jak wielu

miałam ich trudno powiedzieć że mi wstyd

cofam w głowie film

miała ich i to nie oni mieli mnie choć każdy z nich tak starał się

jesteś byłeś więc

warto się bić chyba się warto o mnie pobić

warto się bić to się opłaca są dowody

nie wiesz nic ja ci to mówię nie wiesz nic ja cię nauczę

kochać się idź tylko ze mną

warto się bić o mój jedyny serwis duński

nie wiesz nic jeśli mnie nie znasz

przytul się nie jestem z drewna

nie wiesz nic dzisiaj narodzisz się

i tylko czasem w lawinie budzę się serce pozera mi lód

czeskie klejnoty ich blask aż zapiera dech dzielą mi szyję na pół

łatwa dość nie mówię nie poproś mnie a spalę cię

tak boję się z kimś związać się sto pierwszy raz uprawiam grę

taniec rąk już teraz chodź biały flesz pośrodku mnie

nie wiesz nic jeśli nie znasz mnie

to ja twój mistrz twój skarb twój sen

jeszcze mnie stać na własne łzy a potem spać bo o czym snić

 

sł. M. Dutkiewicz / muz. R. Lipko

jestem ogniem

papieros zgasł rzęsa spada na poduszkę

sił znów ci brak nie pamiętasz nic kochany

jestem wodą która myje twoją twarz

jestem wodą której pijesz pierwszy chałst

nie mówisz nic bóg karciane długi płaci

a dama kier ma tysiące głupich braci

jestem ogniem który karci twoje sny

jestem ogniem co rozpala siódmy zmysł

kręcę się kręcę się wciąż jestem ogniem

za mało za mało tych prawdziwych lat

za mało miłości która leczy strach

za mało za mało tych prawdziwych ról

za mało czułości która koi ból

karnawał zgasł nowe role już porozdzielane

wśród czterech ścian zastanawiasz się co robić

jestem lalką która uczy pierwszych min

jestem lalką co oczyszcza serca z win

kręcę się kręcę się wciąż jestem lalką

 

sł. T. Zeliszewski / muz. K. Mandziara

brazylia mieszka we mnie

tanie dreszcze i na klatce niebo na schodowej tu gdzie zimą ciepło

twoje ręce zawsze zawsze głodne są 

stan przejściowy mówisz - nie ma lekko

wyjedziemy chociaż z forsą cienko

a na jutro skombinuję jakiś klucz

jest gdzieś port gdzie boża łza upadł w piach - rio

och brazylia ciągle mieszka we mnie

mam nad łóżkiem widokówek cienie

tam dojadę choćbym miała sprzedać krew

bęben gra swoją pieśń tysiąc skór gada w tle

wciągnie cię twardy rytm aż po śmierć aż po świt

rzeka ciał poszła w ruch pali rum pali bruk

nagi brzuch naga pierś czarna łza czarny chrzest

karna kar karnawał szaman i wielki mag

władca rąk władca nóg

władca serc władca głów władce serc władca głów

władca rąk władca nóg

słony pot słony trans bóg już śpi a szał trwa

 

sł. T. Zeliszewski / muz. R. Lipko

kto zamiast mnie

kto zamiast mnie cię całuje dzień pełen dziur kto ceruje

gdy upadniesz kto kto ci poda dłoń

czuję się jak przeźroczysta nie widzę się w oknach wystaw

tysiąc głów ma tłum nikt nie widzi mnie

od nigdy do zawsze był jeden krok nikt nie zrobił go

od zawsze do nigdy drogą na skos idę w noc

w pędzących pociągach budzimy się ty i ja

w hotelach pamięci szukamy się raz po raz

kto wiąże ci rano szalik kto mówi znów znów tyle palisz

kto wychodzi w deszcz żeby kupić chleb

o własne sny się potykam wciąż trudniej mi jest oddychać

wziąłeś cały tlen z pudła czterech ścian

od nigdy...

światło już nie nie jest z nami nie budzi nas dzień trąbkami

ta muzyka gra zielono tak w innym domu dziś

kto zamiast mnie cię całuje dni pełne dziur kto ceruje

gdy upadniesz kto - pomyśl kto

kto ci poda dłoń...

 

sł. M. Dutkiewicz / muz. R. Lipko

bez toastów

bez obrączek i strat bez toastów i świec

bez obietnic i kłamstw płonę każdym tym dniem

miłość z tobą to blues bez znaczenia ten wstyd

inną twarz ma ten luz nie ma miejsca na łzy

nie chcę mieć welonu po co w to grać koronkowa sieć

siebie podaruj nie pozwól mi spać

nie chce mieć welonu zaufaj mi będzie jak ma być

pod gołym niebem cudowne mam sny

waniliowy ma smak dotyk dłoni i warg

jest muzyką ten bieg jest kapłanem ten wiatr

mali prorocy cnót rzucą klątwę na drzwi

nie mów nic to jest blues niech tak będzie niech brzmi

nie chcę mieć welonu...

w dół w górę w dół w gorę lećmy bez tchu

do raju bo piekło zajęte już

w dół w górę w dół w górę na parę chwil

nie licząc tygodni nie licząc dni

 

sł. T. Zeliszewski / muz. R. Lipko

kochanie to nic

gazety żółkną liście też oczy mądrzejsze mam o cień

tak zmęczona że spać bym mogła i sto lat gdy deszcz wali o dach

czytałam że facetów dwóch rzuciło z okna się na bruk

byli chorzy i szansy nie dawał im już nikt

to strach zabronił im żyć

z mojej ulicy z moich snów połykacz ognia odszedł już

marznę nocą już nie wystarcza anioł stróż kiedy lód wchodzi do nóg

mój neurochirurg marszczy brwi histeria ze mnie nie chce wyjść

panie doktorze - poprawię się i to od dziś ale skąd u pana ten tik

kochanie to nic to tylko ten świat

jeżeli ktoś chory to nie ty ani ja

to awaria fachowcy na pewno w drodze zreperują na bank

kochanie to nic orkiestra niech gra

a statek niech tonie za późno by wiać

przepraszamy za drobne usterki wizji przedstawienie wciąż trwa

mężczyzna ten ma długi płaszcz wczoraj pod oknem występ miał

niby czemu żałować mam oklasków mu 

swój wstyd podzielił na pół

gdy kosmetyczka dziobie twarz jej palce pełzną mi do warg

myślę - czemu by nie spróbować tego raz

szlaban kto postawi nam

kochanie to nic...

 

sł. M. Dutkiewicz / muz. R. Lipko

urszula 3

urszula 3

urszula 3